Kolektyw Oleśnica - Naprzód Skórzec
1 - 2 ( 1 - 1 )
Bramka: Stanisławowski
Skład : Jajszczak, Pawlak Adrian, Markowicz Albert, Pliwka, Pawlak Adam( Pawlak Kamil), Pycek Sylwek, Wojda ( Pucyk), Stanisławowski, Pilich, Zarankiewicz ( Rogala), Pycek Jarek
Relacja w rozwinięciu..
Ci , co skazywali nas na dwucyfrową porażkę , a było ich wielu, niech teraz milczą.. Kolektyw walczył, bronił, gryzł trawę a co najważniejsze każdy z chłopaków zostawił serce na boisku.. Spotkanie z Naprzodem przebiegało tak jak się wszyscy spodziewaliśmy , to zawodnicy ze Skórca napierali a nasza gra opierała się na defensywie i szukaniu ewentualnych szans w kontratakach. Zaczęło się źle, już w 7 minucie po niefortunnym rykoszecie zawodnik gości skierował futbolówkę głową do pustej bramki i mamy 0 - 1 . Zapewne nie brakowało takich , którzy już przypisywali nam los Tajfuna Jartypory z niedzielnej potyczki w Skórcu. Nic bardziej mylnego , nasz zespół się nie załamał i już 6 minut później piłkę rywalom odbiera Zarankiewicz , dogrywa do Stanisławowskiego a ten pewnie umieszcza ją w siatce, remis . Po tym trafieniu mieliśmy swoje pięć minut w tym meczu, przyjezdni nie co oszołomieni stratą bramki dają nam szansę ataków pozycyjnych a jeden z nich powinien się zakończyć bramką , jak się potem okazało była to jedyna szansa na objecie prowadzenia w tym meczu niewykorzystana przez Pilicha , szkoda. ( Marcin, polecam filmik " TV Naprzód" :) , analizuj) . W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił, nieustanne ataki lidera siedleckiej okręgówki i ofiarne interwencję jak nie Jajszczaka to naszych defensorów. Bramka wisiała w powietrzu i "spadła" w 74 minucie, książkową akcję piłkarzy ze Skórca wykończył Zając ustalając tym samym wynik spotkania.
Podsumowując : Cały zespół zasługuję na słowa uznania, mimo porażki z boiska zeszliśmy z podniesionymi głowami, rywal z górnej półki ale meczu w Oleśnicy nie zapamięta jako przysłowiowy spacerek. Warto również podkreślić wyśmienitą dyspozycję Jajszczaka, który mimo kontuzji ( bezmyślny faul Śliwki w 20 minucie spotkania), dograł do końca i niejednokrotnie ratował nasz zespół przed utratą bramki. Przygoda z PP się kończy ale z honorem, potyczka z byłym i zapewne przyszłym czwartoligowcem to dla naszych chłopaków kolejne cenne doświadczenie, defensywa przećwiczona:) . Drużynie Naprzodu życzymy powodzenia w ćwierćfinale i nie tylko, jak odpadać to z triumfatorem.